piątek, 11 marca 2016

Pożegnania

*   *   *   *   *
Eh nadszedł czas przeplatany smutkiem i radością...

Ale tak to już jest w hodowli - z jednej strony smutek rozstań z maluszkami, których pierwszy oddech był na moich rękach, z drugiej strony radość nowych rodzin, które już nie mogą się doczekać swoich szczeniaczków. 

Wiem doskonale jak to jest kiedy czeka się na szczeniaczka, kiedy odlicza się już dni i wreszcie nadchodzi ten moment, gdy można wziąć na ręce wyczekanego szkraba.

*   *   *

Jutro do swoich rodzin wyjeżdżają chłopcy szary i biały oraz pomarańczowa dziewczynka.
Każde z nich inne, każde ze swoją własną niepowtarzalną osobowością. 

Bardzo się cieszę na spotkanie z nowymi ludźmi buhlbiniatek. 
Wierzę, że ci, dla których będą to pierwsze briardy, tak jak ja wpadną w briardzią miłość po uszy. 
Bo tak to już jest z briardami. Zarażają ciepłem swojego kudłatego serducha.

*   *   *

Powodzenia Kochani. Trzymam za Was kciuki.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz