51 dzień ciąży

*   *   *   *   *

Czas płynie nieubłaganie.

Brzuszek Trufli staje się coraz większy, a nasza przyszła mamusia wyraźnie zaczęła się oszczędzać. Na spacerach nie bryka, nie skacze, tylko statecznie kroczy obok mnie.

Apetyt sięgnął już zenitu - właściwie Trufcia jadła by cały czas. Jednak rosnące szybko dzieciaczki uciskają jej wewnętrzne narządy.

Po to by choć troszkę jej ulżyć, dzienną dawkę jedzenia podzieliłam już na cztery posiłki. Między posiłkami Trufcia chętnie podjada jabłuszko lub marchewkę.

 

Poniedziałkowe, kontrolne ugs (w 49 dniu ciąży) ukazało naszym oczom rozkoszne maluszki. Bardzo cieszył mnie widok malusich łapek, główek i ogonków. Pani doktor obejrzała dokładnie serduszka szczeniaczków, zwinięte płucka i prawidłowe popręgowe łożyska. Wszystko jest w najlepszym porządku - maluszki rozwijają się prawidłowo.

 

Przed nami ostatni tydzień oczekiwań na maluszki i  czas przygotowań do porodu.  W najbliższym czasie rozstawię już porodowy kojec, do którego Trufcia zacznie się przyzwyczajać.

 

*   *   *

Wszystkim oczekującym naszych szczeniaczków życzymy Spełnienia Marzeń w Nadchodzącym Nowym Roku.

 

  Do Siego Roku!

45 dzień ciąży

*   *   *   *   *

Naszedł radosny czas Świąt Bożego Narodzenia.

Wszystkie moje dziewczyny po zapachach z kuchni i domowej krzątaninie doskonale wiedzą co się święci.

Trufla, której pięknie dopisuje apetyt zajęła centralne miejsce na kuchennej podłodze w oczekiwaniu na podrzucane jej smakołyki.

Niestety moja praca w kuchni przypomina bieg z przeszkodami - pod nogami jak nie Trufla, to jej nieodłączna kumpelka od szalonych zabaw - Broszka.

Brzuszek już jest mocno widoczny i zaczyna ciążyć naszej przyszłej mamusi. Włoski na brzuszki zaczęły się już przerzedzać i odsłaniają całkiem sporej wielkości biust :)

Przed nami jeszcze co najmniej 2 tygodnie oczekiwania na narodziny czarnych misiów.

 

Tymczasem.

Wszystkim oczekującym truflowych szczeniaczków życzymy
Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.

35 dzień ciąży

*   *   *   *   *   

   Po strajku głodowym, który spędzał mi sen z powiek, Trufla poszła po rozum do głowy i raczyła sobie przypomnieć, że w jej brzuszku rosną małe szczeniaczki.

Przeprosiła się zatem z miską i je już normalne posiłki.

Od paru dni Trufcia dostaje już trzeci posiłek w ciągu dnia - zazwyczaj mięso z ryżem i warzywami lub twarożek z jajkiem.

  Od piątku zmieniamy już dietę na typową ciążową - przechodzimy na karmę dla szczeniąt, która jest również dostosowana dla ciężarnych i karmiących suczek.

Przed Świętami Bożego Narodzenia planujemy kontrolne usg, by monitorować rozwój naszych maluszków.

Dalsze wiadomości z Hodowli Buhlbino już wkrótce.

 

*   *   *   *   * 

Spacerujemy!

Ciesząc się słonecznym popołudniem, zanim przyjdą siarczyste mrozy,

korzystamy z uroków naszych pól i lasów.

Spacerujemy!

 

 

*   *   *

 

*   *   *

 

Ciąża Trufli potwierdzona!

Tak tak tak! W brzuszku Trufli mieszkają małe briardziki.

 

Ale po kolei.

 

Na czwartek (3.12.2015) po południu mieliśmy umówioną wizytę na kontrolne badanie usg Trufli, oczywiście w nadziei, że na monitorze zobaczymy czarne bąbelki, w których swoje życie toczą już małe briardziki.  

Już rano, ten dzień był inny niż wszystkie. Trufla, której smakuje wszystko i po obfitym posiłku nigdy nie odmówiła sobie smacznego kąska - nie zjadła śniadania! Oczywiście - jako specjalistka od czarnych myśli złapałam za termometr - może przeziębienie, zatrucie, jakaś straszna nieznana choroba ....... termometr oczywiście pokazał 38,5 stopni C (normalna temperatura ciała u psa).

 

Po południu wybraliśmy się do kliniki na umówione badanie.
Pierwsze dotknięcie głowicy usg, a naszym oczom ukazały się czarne baloniki - już wiedzieliśmy, że randka z Marshallem zaowocowała szczeniaczkami. Pan Doktor poinformował nas, że Trufla jest w ciąży mnogiej - nie liczyliśmy bąbelków, nie tylko dlatego, by nie przedłużać badania, ale także dlatego, że wczesna ciąża to okres możliwej resorbcji części zarodków. Więc na  liczenie maluszków musimy poczekać do kontrolnego usg ok. 50 dnia ciąży.

 

*   *   *

 

Nasze szczeniaczki w 24 dniu ciąży.